J.C. Ryle (1816-1900) Pewien człowiek zadał niegdyś pytanie Panu Jezusowi Chrystusowi: „Panie, czy tylko niewielu będzie zbawionych?". Odpowiedź Pana Jezusa jest bardzo ważna. Powiedział: „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli" (Łuk. 13:24). To, czy zbawionych będzie wielu, czy niewielu nie wpływa na twoje obowiązki. Teraz jest czas zbawienia. Musisz starać się przejść przez bramę teraz, bo nadejdzie dzień, gdy wielu będzie szukało wejścia, lecz nie będą w stanie go znaleźć.
Słowa Pana Jezusa mają wielką wagę. Przypominają o naszej osobistej odpowiedzialności za zbawienie i o ogromnym niebezpieczeństwie, kryjącym się w odkładaniu zbawienia na bok. Niech Duch Święty przemawia do serca każdego czytelnika, aby mógł wejść i zostać zbawionym! Podzielimy nasze rozważania na trzy części. Opis drogi zbawienia Pan Jezus opisuje drogę zbawienia. Nazywa ją „wąską bramą”. Istnieje brama, która prowadzi do przebaczenia, pokoju z Bogiem i życia w niebie. Każdy, kto przechodzi przez tą bramę, zostaje zbawiony. Jakże potrzebujemy tej bramy! Grzech to ogromna bariera między człowiekiem, a Bogiem. Człowiek jest wielkim grzesznikiem, a Bóg jest doskonały w swojej świętości. W jaki sposób można połączyć te dwa przeciwieństwa? Niech Bóg będzie błogosławiony! Istnieje sposób: brama, o której mówi Pan Jezus. Brama ta została uczyniona dla grzeszników przez Pana Jezusa Chrystusa. Zaplanował ją w wieczności i – przyszedłszy na świat – przygotował ją, umierając na krzyżu za grzeszników. Zapłacił cenę grzechu człowieka i wziął na siebie naszą karę. Za wąską bramę poniósł cenę ciała i krwi. Przez śmierć otworzył drzwi, którymi grzesznicy mogą bez strachu wejść w Bożą obecność. Przygotował drogę, dzięki której nawet największy z grzeszników może się zbliżyć do Boga, jeśli tylko uwierzy w Pana Jezusa. Brama ta nazwana jest wąską bramą. I słusznie. Jest zbyt wąska dla tych, którzy kochają grzech i nie chcą oddzielić się od niego. Jest zbyt wąska dla tych, którzy kochają grzeszne przyjemności świata lub nie mają ochoty zabiegać o zbawienie swojej duszy. Jest zbyt wąska dla tych, którzy opierają się na własnej sprawiedliwości i myślą, że zasługują na zbawienie, bo są tak dobrymi ludźmi. Dla wszystkich nich brama jest za wąska i nie są w stanie przez nią przejść. Ale jest to jedyna brama, przez którą możesz dostać się do nieba. Nie ma ani drogi okręznej, ani żadnej innej bramy. Jeśli człowiek zostaje zbawiony, to tylko przez Chrystusa i tylko przez wiarę w niego. Nie możesz zasłużyć na zbawienie upamiętaniem i dobrymi uczynkami. Jedynie Chrystus może cię zbawić! Mimo że brama jest wąska, to jednak zawsze jest gotowa, by się otworzyć. Nie broni się wstępu żadnemu grzesznikowi: każdy, kto pragnie, może wejść i zostać zbawionym. Jedyny warunek to świadomość własnych grzechów i pragnienie, by Chrystus zbawił cię na Jego warunkach. Czy jesteś już świadomy swojej winy i nieczystości? Jeśli tak, możesz wejść przez tę bramę. Nie jest ważne, czy jesteś wielkim grzesznikiem, albo czy zostałeś wybrany. Jedyne pytanie brzmi: czy masz poczucie własnego grzechu? Czy chcesz oddać swoje życie w ręce Jezusa? Jeśli tak, brama otwiera się przed tobą. Wejdź przez w nią jeszcze dziś! Mimo że brama jest wąska, przeszły już przez nią tysiące i doznały zbawienia. Nie zawrócono jeszcze żadnego grzesznika, mówiąc mu, że jest za bardzo zły. Niektórzy byli bardzo złymi ludźmi, lecz żadnemu z nich nie odmówiono wstępu. Gdy tylko pukali, ten który zbudował bramę, dawał rozkaz, by wpuścić ich do środka. Zły król Judy, Manasses, przyszedł do tej bramy. Był winny bałwochwalstwa i morderstwa – na swoich własnych dzieciach. Lecz gdy otwarto mu oczy na jego własne grzechy, pobiegł do tej bramy i został wpuszczony. Faryzeusz Saul też przyszedł do tej bramy. Bluźnił przeciwko Panu Jezusowi i prześladował Jego lud. Bardzo starał się powstrzymać Ewangelię. Lecz gdy odkrył swoją winę i przybiegł do bramy, ona otworzyła się na oścież i Saul doznał zbawienia. Wielu spośród Żydów, którzy ukrzyżowali Pana Jezusa, przyszło do tej bramy. Zdradzili i ukrzyżowali Syna Bożego. Lecz ich serca zostały poruszone przez kazanie Piotra, a brama otworzyła się na oścież, by mogli zostać zbawieni. A od kiedy napisano Biblię, tysiące ludzi ze wszystkich krajów i klas społecznych przyszły do tej bramy po zbawienie. Moim najszczerszym pragnieniem jest, byś i ty mógł przez nią przejść i zostać zbawionym. Pomyśl, jak wielkim przywilejem jest dla nas sam fakt istnienia takiej bramy. Wielu żyło i umierało nie wiedząc o niej. Ty jednak dowiedziałeś się, że istnieje i że Boży dar zbawienia jest dla ciebie dostępny za darmo. Nie zaniedbaj tej bramy i nie zgiń przez swoją niewiarę. Jakże wdzięczny powinieneś być, jeśli już zdążyłeś wejść przez tę bramę! Twoje winy są przebaczone! jesteś przygotowany na śmierć i sąd, jesteś przygotowany na wszystko, co może cię spotkać w tym ziemskim życiu. Masz wielki powód, by żyć w radości i uwielbieniu dla Bożego miłosierdzia! Proste wezwanie Jezus przykazał nam: „Starajcie się wejść”. Wielu rzeczy możemy nauczyć się z pojedynczych słów Biblii. Jednym z takich słów jest właśnie „starajcie się”.
Wielu nie przychodzi nawet regularnie na niedzielne nabożeństwa. To nie jest „staranie”. Wielu uczestniczy w nich regularnie, ale czynią to ze względu na nawyk lub czyjeś oczekiwania. To także nie jest „staranie.” Wielu prawie nie czyta Biblii. Czytają gazety, magazyny i powieści, ale zaniedbują Słowo Boże. To nie jest „staranie.” Wielu w ogóle się nie modli. Wstają rano bez modlitwy, a wieczorem idą bez niej spać. O nic Boga nie proszą i nic mu nie wyznają. Nie dziękują mu, ani w ogóle go nie szukają. Wiedzą, że muszą umrzeć, a nawet nie próbują pogodzić się ze swoim Stwórcą i Sędzią! Czy to jest „staranie się” by wejść? Niech każdy rozsądny człowiek sam się zastanowi. Mówię ze swojego doświadczenia sługi Ewangelii. To bolesne, przyglądać się, jak niewielu „stara się” wejść przez wąską bramę. Wielu słucha głoszonego Bożego Słowa. Nie kłócą się z nim. Z drugiej strony – nie „starają się” wejść i zostać zbawionymi. Są jak najbardziej poważni, jeśli chodzi o sprawy tego życia. Starają się wzbogacić i osiągnąć sukces. Jest to powszechne. Jednak znam tylko niewielu, którzy „starają się” o swoje zbawienie. Jednakże zupełnie mnie to nie dziwi. Przypowieść o wielkiej wieczerzy (Łuk. 14:16nn.) to dokładny obraz tego co widzę podczas mojej służby – „poczęli się wszyscy jeden po drugim wymawiać”. Jeden musiał oglądać pole, drugi wypróbować woły, inny mówił o przeszkodach natury rodzinnej. Bardzo smuci mnie, że ludzie mogą być tak blisko życia wiecznego, a jednak zginąć, bo nie „postarali się” wejść. Nie znam stanu twojego serca, chcę cię jednak przestrzec przed potępieniem na wieki z tego tylko powodu, że się nie „starałeś”. Nie sądź, że musisz popełnić wielkie przestępstwa, by być człowiekiem zgubionym. Droga duchowego lenistwa – zwykłe nie robienie niczego – tak samo dobrze wiedzie do piekła. Jeśli już zrozumiałeś, że powinieneś się „starać”, dla dobra swojej duszy apeluję do ciebie, byś nigdy nie sądził, że wysilasz się zbyt mocno – nie musisz się o to martwić. Strzeż się ograniczania modlitwy, czytania Biblii, twojego czasu sam na sam z Bogiem. Cokolwiek robisz, rób to z całego serca, umysłu i siły. Nie zastanawiaj się, co myślą o tobie ludzie, twój Mistrz mówi „STARAJ SIĘ”. Straszne proroctwo Jezus mówi: „Wielu będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”. Pan Jezus mówi tu o czasie swojego drugiego przyjścia, by sądzić świat. Mówi o czasie, gdy Boża cierpliwość się skończy, gdy tron łaski stanie się tronem sądu, gdy wąska brama zostanie zagrodzona i zaryglowana, a czas łaski przeminie na zawsze. Wielki Dzień Sądu nadejdzie, a wtedy wypełnią się te uroczyste słowa: „Wielu będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”. Nadejdzie czas, gdy szukanie Boga będzie bezużyteczne. Wtedy ludzie przypomną sobie te słowa i zapragną szukać Boga! Pan Jezus mówi, że wielu nigdy nie zostanie wpuszczonych do nieba. Nie mówi tu o „jednym” lub „dwóch”, lecz o „wielu”. Wielu zrozumie prawdę zbyt późno – prawdę o ich własnej grzeszności i o Bożej świętości, prawdę o ich potrzebie Ewangelii. Wielu upamięta się zbyt późno. Będą płakać i szlochać na myśl o swoich grzechach. Ciężar winy będzie nie do zniesienia, lecz wtedy będzie już za późno. Wielu uwierzy po czasie. Nie będą już dłużej mogli przeczyć bożej rzeczywistości i prawdzie Bożego Słowa. Podobnie jak diabeł, ostatecznie będą wierzyć i drżeć. Wielu po raz pierwszy zapragnie przebaczenia, lecz będzie na to już za późno. Nadchodzi czas, gdy wszystkie wartości, jakimi żyje ten świat, zostaną postawione na głowie. Bogactwo, sława, luksus i inne rzeczy, którymi ludzie żyją dzisiaj – staną się bezwartościowe. Natomiast zbawienie, którym ludzie dzisiaj gardzą, stanie się przedmiotem najwyższego pożądania wszystkich. Lecz będzie już za późno: „Wielu będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”. Przeczytaj straszny opis tych wydarzeń w Przypowieściach Salomona 1:24-31. Wnioski Próbowałem pokazać ci, co miał na myśli Pan Jezus. Spróbuj rozważyć tę prawdę w swoim sumieniu. Zadam ci proste pytanie: Wszedłeś przez wąską bramę, czy nie? Nie pytam, czy wierzysz w taką bramą i masz nadzieję, że kiedyś uda ci się przez nią przejść. Pytam: Czy już przez nią przeszedłeś? Czy jesteś już po drugiej stronie? Jeśli nie – twoje grzechy nie zostały wybaczone, nie zostałeś narodzony na nowo, nie jesteś gotowy na niebo, a gdy umrzesz – będziesz na wieki nieszczęśliwy. Błagam cię: pomyśl, jak niewiele czasu zostało. Wkrótce odejdziesz. Wkrótce będzie za późno. Świat będzie trwał, lecz twoje ciało będzie w grobie, a twoja dusza – w piekle. Lecz dziś – dziś brama stoi przed tobą otworem, gotowa, by cię wpuścić. Bóg wzywa cię. Jezus Chrystus jest gotów, by cię zbawić. Brakuje tylko jednego – abyś wszedł przez bramę. Pozwolę sobie udzielić prostej rady tym, którzy nie przeszli jeszcze przez bramę. Wejdźcie natychmiast, bez ociągania się. Nikt nigdy nie dostał się do nieba inną drogą. I nikt (z wyjątkiem tych, którzy zmarli jako niemowlęta) nie przeszedł przez tę bramę bez starania się. A z drugiej strony – wszystkim, którzy starali się wejść, udało się. I jeszcze jedno: Nikt, z tych którzy weszli, nie żałował tego kroku. Biorąc to wszystko pod uwagę, musisz zacząć szukać Chrystusa teraz i wejść przez bramę, póki jest otwarta. Zacznij od dziś. Przyjdź do Pana Jezusa w modlitwie. Wyznaj Mu swoją grzeszność. Nie zatajaj niczego. Oddaj mu siebie i swoje duchowe troski, poproś go by cię zbawił i dał ci swojego Ducha Świętego, zgodnie z obietnicą. Dlaczego nie miałbyś tego zrobić? Tysiące ludzi – tak samo złych jak ty – przyszło do Chrystusa w ten sposób i żaden z nich nie został odrzucony. Dlaczego więc nie miałbyś zrobić tego zaraz? Wielu ludzi doświadczyło natychmiastowej pokuty i nawrócenia. Samarytanka przyszła do studni jako grzeszna kobieta; odeszła jako nowe stworzenie w Chrystusie. Strażnik więzienny w Filippi stał się uczniem Pana Jezusa w ciągu jednej nocy. Dlaczego więc nie miałbyś porzucić swoich grzechów i zacząć polegać na Chrystusie jeszcze dziś? W końcu, mam prośbę do tych, którzy już weszli przez wąską bramę. Czy będziecie mówić innym o błogosławieństwach, jakie znaleźliście? Gdy Andrzej nawrócił się, natychmiast powiedział o Chrystusie swojemu bratu. Filip powiedział Natanaelowi. Gdy nawrócił się faryzeusz Saul, „zaczął zwiastować w synagogach Jezusa, że On jest Synem Bożym” (Dz.Ap. 9:20). Chciałbym widzieć takiego ducha pośród dzisiejszych chrześcijan. Pracujmy, dopóki trwa dzień, bo „nadchodzi noc, gdy nikt nie będzie mógł działać” (Jan 9:4). Człowiek, który próbuje wskazać swemu bliźniemu wąską bramę, wykonuje pracę nakazaną przez Boga. Pismo mówi: „ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów” (Jak. 5:20). Obyśmy wszyscy przebudzili się i mieli głębsze poczucie odpowiedzialności w tej kwestii. Jakże wielu z tych, którzy żyją wokół nas, nie weszło jeszcze przez wąską bramę! Czego może dokonać słowo, gdy jest wypowiadane z wiarą i modlitwą? Może stać się punktem zwrotnym w czyjejś historii. Oby wierzący mieli więcej miłości i odwagi! „Wielu będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”. Któż może myśleć o tych słowach bez troski o innych? Fragment książki J.C. Ryle'a pt. "Chodząc z Bogiem". Wykorzystano za zgodą wydawcy. |
Kategorie
All
|