Trillia Newbell
Praca mojego męża wymaga od niego wyjazdów służbowych, które trwają po kilka dni, a nawet tydzień. Za każdym razem, kiedy wyjeżdża, zmagam się z obawą, że nigdy nie wróci. Wsiada do samolotu, a ja w wyobraźni widzę, jak samolot staje w płomieniach. Wynajmuje samochód, a ja się modlę, żeby nie spotkał go wypadek. Te rzeczy faktycznie mogą się wydarzyć, choć prawdopodobieństwo, że samolot spłonie, naprawdę nie jest duże. Znam kobiety, które straciły mężów w wypadkach samochodowych, słyszałam też o sytuacjach, w których ludzie wyszli z domu jak co dzień i już nigdy nie wrócili – ale nie mogę przecież ciągle zamartwiać się tym, co się nie wydarzyło. |
Kategorie
All
|