Roger Carswell To bardzo ważne pytanie, szczególnie dla człowieka, który zaczyna rozumieć, jak wielka jest Boża cierpliwość oraz miłość do nas. Warto też odwrócić to pytanie i mówić o tym, jak Bóg miłości może ocalić ludzi od piekła. Najpierw jednak musimy odpowiedzieć sobie na inne ważne pytanie: Dlaczego sądzimy, że Bóg jest Bogiem miłości? Skąd się tego dowiedzieliśmy lub co doprowadziło nas do takiego wniosku?
Przekonanie, że nasz Stwórca jest „Bogiem miłości" jest właściwe. Potwierdzenie tej prawdy znajdujemy w Biblii. To właśnie z powodu miłości do ludzi, Bóg posłał Jezusa, aby zmarł za nas - ludzi, żyjących z dala od Boga. W tym miejscu musimy jednak rozważyć jeszcze jedną istotną kwestię: Skoro przyjmujemy naukę Biblii na temat Bożej miłości, dlaczego nie chcemy przyjąć tego, co mówi na inny temat? Dlaczego nie chcemy uznać, że prawdą jest także to, iż ludzie odrzucający Boga sami wybierają wieczność w piekle? Czy możemy przyjmować tylko te nauki Biblii, które nam pasują? To bardzo niebezpieczna gra. Prowadząc ją, nie poznamy pełnej prawdy objawionej przez Boga. 16 kwietnia 2007 roku oczy całego świata były zwrócone na Instytut Politechniczny Wirginii i Uniwersytet Stanowy w Blacksburg w USA. Tego dnia, o godzinie 7.15 rano student Seung-Hui Cho rozpoczął pierwszy z dwóch ataków, w których łącznie zginęły 32 osoby, a 23 zostały ranne. Gdy zakończył drugi atak, skierował broń w swoją stronę i popełnił samobójstwo. Cho nie stanął przed sądem, aby odpowiedzieć za swój straszny czyn. Nigdy nie miał procesu. Wymknął się wymiarowi sprawiedliwości. W pewnym sensie uciekł. Trzy lata później podobne zdarzenie miało miejsce w Wielkiej Brytanii. W Whitehaven, w hrabstwie Kumbria, Derek Bird – zanim sam odebrał sobie życie – zamordował trzynaście osób. On również nie stanął przed sądem. Czy to było fair? Czy to było sprawiedliwe? Coś podpowiada nam, że była to skrajna niesprawiedliwość. Czyż nie wzdychamy do Boga miłości, aby ukarał zło? Mamy wewnętrzne pragnienie sprawiedliwości. Problem pojawia się wtedy, gdy zaczynamy zastanawiać nad sposobem ustalania, kto na co zasługuje. Jeśli porównamy się z Cho i podobnymi ludźmi, dojdziemy do wniosku, że jesteśmy chodzącym ideałem. Boże kryterium sądu jest jednak inne. Bóg nie porównuje nas z innymi ludźmi – On sam jest standardem prawości. My zaś nie jesteśmy w stanie sprostać temu doskonałemu standardowi, tym bardziej - trwać w takim stanie. Biblia mówi, że nikt nie jest dobry, nikt nie może sprostać Bożemu standardowi i nikt nie jest wolny od grzechu. To sprawia, że nasze położenie nie różni się od tego, w którym jest Cho. Bóg miłości nie może zignorować naszego grzechu, niezależnie od tego, jak „mały" by się nam on wydawał. Jedną z cech Boga jest sprawiedliwość – jest to sprawiedliwość pełna i doskonała. Cechą Jego charakteru jest także miłość. Te dwie cechy znalazły swój pełny wyraz w krzyżu Jezusa. Bóg jest sprawiedliwy, dlatego kara za nasz grzech musiała zostać wykonana. Karą tą była śmierć. Bóg jest miłością, dlatego Jezus poniósł karę za nas, abyśmy mogli zostać ocaleni i wyzwoleni. Niesamowita miłość! Teraz liczy się to, jak na nią odpowiemy. Czy odrzucimy to, co uczynił Jezus? Czy odrzucimy Jego miłość i poniesiemy straszne, wieczne konsekwencje naszego wyboru? Czy raczej z wdzięcznością przyjmiemy to wspaniałe wybawienie ofiarowane przez Jezusa? © Roger Carswell |
Kategorie
All
|