Mateusz Wichary Ewangelia to Boże przesłanie o ratunku. Jest – słowami św. Pawła – mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. Jest największym skarbem Kościoła, zdeponowanym w Piśmie Świętym, które należy głosić wszelkiemu stworzeniu oraz samemu sobie, w każdej chwili, jako Boże konieczne orędzie łaski. Można je streścić następująco:
Problem Problemem wszystkich ludzi jest grzech. A to dlatego, że po pierwsze, wykoślawia on nasze życie – wszystko, co w nas cenne – pragnienia, dążenia, cele, motywacje, ich realizację, nasze więzi. Po drugie, zrywa również więź każdego z nas z Bogiem, którą naturalnie człowiek przed upadkiem w grzech posiadał. Dalej, grzech nie podoba się Bogu i ściąga na nas Jego sąd – zarówno małe, doczesne sądy i kary, jak i ten Ostateczny, którego wyrok zadecyduje o naszym wiecznym potępieniu. Ze względu na grzech, który spaczył każdą dziedzinę naszego życia, nikt nie zasługuje na to, aby być w niebie. Nikt nie może również wymagać od Boga błogosławieństwa za swoje cnotliwe życie. Bóg nie jest do niczego względem człowieka zobowiązany; nic człowiekowi nie jest winien prócz sprawiedliwego, potępiającego wyroku, ze względu na swoją świętość (oddzielenie od grzechu) i sprawiedliwość. W związku z tym człowiek rozpaczliwie potrzebuje ratunku (czyli zbawienia) od grzechu i jego skutków; potrzebuje pojednania z Bogiem i nowego życia; jakiegoś sposobu, aby zamiast na wieki doświadczać Bożego gniewu, doświadczać Bożej miłości. Brak nadziei w nas samych i naszych własnych siłach Własne próby osiągnięcia tego stanu są skazane na niepowodzenie. Nie ma czegoś, co możemy uczynić lub osiągnąć, nie ma stanu, który zyskiwałby grzesznemu człowiekowi aprobatę sprawiedliwego i świętego Boga. Dobrymi uczynkami nie jesteśmy w stanie zapracować na Boże błogosławieństwo lub uniknięcie wiecznej kary; nie jesteśmy również w stanie wymusić na Nim litości, gdyż żadne z naszych „dobrych” zachowań ostatecznie nie zaspokaja Bożych norm dobroci i sprawiedliwości. Człowiek sam więc, poprzez swe działanie i wprowadzane przez siebie w życiu zmiany, nie jest w stanie w jakikolwiek sposób poprawić swojej sytuacji. Sam zbawić się nie może i musi sobie to dogłębnie uświadomić, aby być gotowym na wołanie o pomoc do Boga. Boży dar Zbawiciela Takim właśnie beznadziejnie pogrążonym w zepsuciu grzesznikom Bóg z miłości zesłał własnego Syna, aby przez Niego mogli otrzymać przebaczenie i nowe życie. Synem tym jest obiecany w Starym Testamencie Mesjasz, czyli Zbawiciel, który stał się ciałem – człowiekiem jak my – aby jako jeden z ludzi złożyć swoje życie na krzyżu jako doskonała ofiara, która zakrywa wszystkie grzechy. Dokonał przez to odkupienia – czyli wziął na siebie winę grzeszników, i przez to zadośćuczynił wymaganiom Bożej sprawiedliwości, których sami inaczej jak przez wieczne potępienie, nie byliby w stanie spełnić. Konieczność przyjścia do Chrystusa Do tego Zbawiciela, danego ludziom, należy przyjść. Nie ma innego sposobu na to, aby pojednać się z Bogiem. Bóg dał aż Swego Syna i tylko Swego Syna jako pośrednika między sobą a nami, który obdarza nas zbawieniem i nowym, wiecznym życiem. Zbawienie Chrystus daje grzesznikom z łaski. I nie inaczej. Oznacza to, że nie można sobie na nie zasłużyć, bo gdyby Bóg dawał je w zamian za zasługi, nie byłoby z łaski, a Pismo uczy, że z łaski właśnie jest. Oznacza to, że zbawienie jest darem Bożym, prezentem, które Bóg daje nie w zamian za dobre uczynki, ale za darmo, właśnie niezasłużenie, każdemu, kto prosi – przychodząc do Niego poprzez Chrystusa. Upamiętanie i wiara to sposób przyjścia do Chrystusa W jaki sposób grzesznik przychodzi do Chrystusa? Przez upamiętanie i wiarę. Upamiętanie to zmiana spojrzenia na życie, Boga i siebie. To uświadomienie sobie tego, że Bóg jest Bogiem, a człowiek jego stworzeniem, które ma w posłuszeństwie chwalić swego Stwórcę i czynić wszystko, czego Bóg od niego zażąda. To więc zmiana nie tylko intelektualna, ale i pragnień; celów; gotowość i otwartość na wszelkie posłuszeństwo. Przemiana z buntownika w lojalnego sługę. Wiara jest zaufaniem osobie Chrystusa, jako doskonałemu Zbawicielowi; przekonaniem, że On jest wszystkim, czego jako grzesznik potrzebuję. Oznacza więc, że nie próbuję już dalej zyskiwać aprobaty Bożej przez własne uczynki, ale widzę, że dzięki doskonałej ofierze Chrystusa za mnie i Jego wspaniałemu życiu, które Bóg mi przypisuje, On nie gniewa się już na mnie; że jestem na wieki objęty łaską, przebaczeniem i miłością Bożą. Wszystko to tylko z łaski Bożej, tylko w Chrystusie. TEGO chrześcijanin trzyma się wiarą i taką ufność – pouczony Ewangelią i jej posłuszny – zyskuje. W takiej ufności przez całe życie trwa. I TAKA wiara powoduje prawdziwie dobre uczynki, wynikające już nie ze strachu i prób zyskiwania sobie niedoskonałością doskonałości, ale z wdzięczności, oddania, radości i bezgranicznego uwielbienia dla Stwórcy i Zbawiciela. Podsumowując: każdy człowiek, który nie chce pójść do piekła, musi się nawrócić do Chrystusa i tylko do Niego, i w ten sposób rozpocząć życie prawdziwie chrześcijańskie. Zbawienia nie da chodzenie do kościoła, choćby najlepszego (choć kościół jest konieczny dla uświęcenia, czyli życia po nawróceniu). Zbawienia nie dadzą żadne dobre uczynki (choć one przyjdą, jako skutki nawrócenia). Zbawienia nie dadzą żadne mistyczne przeżycia ani zyskiwanie ponadnaturalnych zdolności (choć Bóg działa ponadnaturalnie w życiu swych dzieci). Zbawienia nie daje wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej, choćby najlepszej (choć, mimo że każdy sam musi zaufać Chrystusowi w swoim życiu, pobożne wychowanie może wspaniale się do tego przyczynić). Zbawienia nie da chrzest (choć każdy zbawiony powinien się ochrzcić, jako posłuszny Bogu nowy człowiek) ani przystępowanie do Wieczerzy Pańskiej – Eucharystii (choć wierzący człowiek powinien korzystać z tego błogosławionego zaproszenia Zbawiciela, by wspólnie z całym kościołem zasiadać przy jednym stole ze Swym Zbawcą). Zbawienie da powierzenie w uległości Bogu swego życia Chrystusowi, doskonałemu Zbawicielowi; czyli wiara w Słowo Chrystusowe – Ewangelię, która jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. Oznacza to, że o ile, drogi Czytelniku, się nie nawróciłeś do Chrystusa, bez względu na moralność, przynależność wyznaniową, zgodę na pewne doktryny, idziesz drogą na zatracenie wieczne. Wzywam i zachęcam Cię, abyś to uczynił. Nie trwaj w fałszywym przekonaniu, że Twoja moralność zrobi na Bogu wrażenie. Nie próbuj wszystkich pożytecznych rytuałów i zwyczajów, jakkolwiek by nie były słuszne w sytuacji, kiedy twoje serce przylgnęło już do Chrystusa. Uchwyć się wiarą Chrystusa, jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi. Zawierz Bożym obietnicom, które Bóg kieruje w miłości do Ciebie. Fragmenty Pisma
|
Kategorie
All
|